Po co dorosłej osobie diagnoza ADHD?

Widoczny profil osoby siedzącej na łóżku. W rękach trzyma notatnik i długopis. Na łóżku pudełko chusteczek i taca z filiżanką herbaty i dzbankiem. Obok filiżanki tablet, na którym widoczna jest uśmiechnięta osoba ubrana na biało, ze słuchawkami na uszach. Żywo gestykuluje. Ilustracja do obrazka Po co dorosłej osobie diagnoza ADHD?

Diagnoza ADHD u dorosłych – czy naprawdę jest potrzebna?

To jest zdanie, które najczęściej słyszę, kiedy publikuję w internecie treści w temacie diagnozy ADHD u osób dorosłych. „Jestem dorosły, jakoś sobie radzę. Ja WIEM, że mam ADHD, więc po co mi diagnoza? Zresztą, co mi da ta diagnoza?” Zrozumiałym jest, że ludzie boją się diagnostyki – sam proces jest trudny, a konkretna wiedza o nas samych rodzi niepokój. Również rodzą się pytania: A co jeśli zamkną mnie w szufladzie „wariata”? Albo nadadzą mi jakąś łatkę już na zawsze? Zawsze tłumaczę Pacjentom, że proces diagnostyczny może skutecznie odmienić ich życie – pozwoli na poradzenie sobie z konkretnymi problemami. To dzięki diagnostyce nie pracujemy jedynie na objawach, a skupiamy się na konkretnym zaburzeniu.

Jeśli chcesz dowiedzieć się, czym jest ADHD, odsyłam do mojego artykułu Co to jest ADHD? 

Po co zatem dorosłej osobie diagnoza ADHD?

Po pierwsze, żeby po prostu polepszyć sobie życie. Dzięki przejściu procesu diagnostycznego i uzyskaniu diagnozy możesz otrzymać odpowiednie wsparcie farmakologiczne i terapeutyczne. Jakie są z tego realne korzyści dla Pacjenta? Przede wszystkim, jest on w stanie wykonywać nawet najnudniejsze czynności, łatwiej mu się skupić. Oprócz tego, impulsy nie są odczuwalne jako aż tak silne jak wcześniej. A wszystko po to, żeby móc w dobrej kondycji dojść do drugiego powodu, czyli…

…znalezienia odpowiedzi na pytanie: z czym mogę pracować, a z czym nie? Z pewnością jest to najważniejszy punkt tego tekstu. Diagnoza ADHD u dorosłych sprawia, że wiadomo nad czym pracować i jak sobie dać pomóc. Nie jest to już praca stricte na objawach, tylko nad konkretnymi problemami. Na przykład – zdarza się, że Pacjenci ze zdiagnozowanym ADHD są przeterepeutyzowani. Co to oznacza w praktyce? Lata leczenia depresji nie przyniosły skutków… Dlaczego? Ano dlatego, że Pacjent nie potrafi zarządzać czasem, notorycznie ma poczucie, że robi w swoim życiu zbyt mało, co rodzi poczucie winy. Z kolei poczucie winy generuje spadek nastroju. Podczas terapii nastrój się polepsza, Pacjent coraz lepiej o sobie myśli, ale problemy z zarządzaniem czasem zostają… i tak koło się zatacza. Natomiast, żeby przerwać błędne koło, należy podjąć pracę nad głównym aspektem problemu, czyli nad zarządzaniem czasem.

Diagnoza ADHD jest ważna również z innego powodu.

Mianowicie wybaczenia samemu sobie. Pacjenci po procesie diagnostycznym często mi mówią, że wiedza o ADHD to brakujący puzzel w ich życiu. Dzięki temu są w stanie wybaczyć sobie pomyłki, niedociągnięcia, problemy w relacjach czy na studiach. To sprawia, że nie mają poczucia wiecznego zawalania i wiedzą, że to nie tak, że coś jest z nimi nie w porządku.

Na koniec, dorosłemu człowiekowi potrzebna jest diagnoza ADHD, żeby siebie zaakceptować. Często dopiero diagnoza sprawia, że Pacjenci akceptują się tak w całości. W końcu dopuszczają myśl, że nie muszą nieustannie dawać z siebie więcej, że nie trzeba cały czas się tak mocno starać i „stawać na palcach” by dorównać wszystkim. Uczą się wówczas, jak wykorzystać swoje mocne strony, a zapanować nad słabymi. Bo wreszcie wiadomo z czym konkretnie się mierzymy.

Spodobał Ci się ten artykuł? Zapraszam na Instagram: Doba ma 24 godziny, a rączki mamy dwie

Do przeczytania!
Psycholog Paulina Pietrzak

Kontakt

Skontaktuj się, aby rozwiać wątpliwości
i odpowiedzieć na najważniejsze pytania